*Federico*
Zadzwoniłem do chłopaków i poinformowałem ich o dzisiejszej imprezie. Zgodzili się, ale podobnie jak Leon byli zdziwieni moim pomysłem na przejażdżkę do lasu. Haha może być ciekawie - uśmiechnąłem się sam do siebie.
*Violetta*
Dojechaliśmy na wyznaczone miejsce, po upływie 30 minut. Ponieważ było jeszcze dość widno, postanowiłyśmy usiąść sobie przy cicho szumiącej wodzie.
- Ale najpierw rozłóżmy namiot - powiedziała Francesca
- Oj Fran !!! My wiemy, że jesteś przesadna ze sprzątaniem i utrzymywaniem wszystkiego w jak najlepszym porządku, ale jesteśmy na wakacjach! Wyluzuj! - powiedziała Ludmiła.
- Dobra, nie chcecie, to nie poradzę sobie sama
- Dobra, Ludmiła idziemy pomóc naszej kochanej przyjaciółce... - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy.
Przy rozkładaniu namiotu mieliśmy dużo zabawy, gdyż w żaden sposób nie mogłyśmy sobie z nim poradzić. Ale ten śmiech, nasz był do czasu, bo gdy już na serio nie można było go rozłożyć to się tak wkurzyłyśmy że mało co go nie podarłyśmy...
*Leon*
Dojechaliśmy wszyscy do domu Federa. Czekaliśmy aż nasz przyjaciel wyjdzie przed dom.
- Siema ! - krzyknąłem widząc kolegę wychodzącego zza domu
- Siema chłopaki. Która godzina ? - zapytał
- Właśnie 22:15 - odpowiedziałem
- O to jeszcze lepiej ! - krzyknął
I ruszyliśmy przed siebie. Jechaliśmy tak ok. 20 minut kiedy nagle zza krzaków usłyszeliśmy śmiechy, jakby dziewczyn. Zaproponowałem abyśmy podeszli do nich bliżej, ale w taki sposób aby nas nie zauważyły. Wszyscy zakradliśmy się i obserwowaliśmy je zza jakiś wielkich krzaków.
*Violetta*
Rozkładając ten cholerny namiot i męcząc się przy tym niemiłosiernie usłyszałam dźwięk, jakby strzykniecie gałęzi gdzieś tu niedaleko,ale nie przejęłam się tym za bardzo, bo jak to w lesie , wszystkiego się można spodziewać.
- Dziewczyny ... , dajmy się już na spokój z tym namiotem ! Ja idę po drewno , żeby rozpalić ognisko. - powiedziałam
- Masz racje Violu. Jasne idź ! - powiedziała Francesca
No i tak jak powiedziałam , tak tez zrobiłam. Idąc tak w głąb lasu zatrzymałam się w miejscu, w którym znajdowało się mnóstwo drewna do rozpalenia ognia. Nagle zza drzewa wyskakuje mi chłopak, który krzyknął "Buu" !!! Ja cala przestraszona i zdenerwowana, gdyż byłam zamyślona i nuciłam sobie piosenkę wyrzuciłam za siebie drewno , które miałam w reku, z czego jeden kawałek walnął w jego łeb. Przestraszam się ze coś mu się stało, bo upadł, podbiegłam do niego od razu ukucnęłam i zaczęłam do niego mówić "halo halo nic Ci nie jest ?" Kiedy zaczęłam wyciągać telefon z moich jeansowych shortow, w celu dzwonienia po karetkę, chłopak raptownie podniósł się i jakby nic sobie z tego nie robił zarzucił mnie na jedno swoje ramie i zaczął biec w stronę wody. Zaczęłam walić go w plecy , ale co ja głupia myślałam ! Ze od tak mnie puści ?! Zaczęłam się wiec wyrywać. Chłopak był chyba nieźle napakowany bo miał tyle siły ze ja w żaden sposób nie mogłam się uwolnić. Zbliżał się do wody i wtedy nagle zatrzymał się na brzegu. Uff... - odetchnęłam z ulga, bo myślałam, ze już mnie do niej wrzuci. Po chwili namysłu wrzucił mnie do niej , a ja nawet nie zdążyłam krzyknąć aby tego nie robił. Nim się spostrzegłam zobaczyłam ze jestem w wodzie, calutka mokra. Wypłynęłam na powierzchnie wody i zobaczyłam szczerzącego się chłopaka. Wkurzona popłynęłam na brzeg wody. Chłopak wyciągnął rękę w moja stronę, aby pomoc mi wyjść. A ja niewiele myśląc chwyciłam za nią i pociągnęłam nieznajomego do wody. Słychać było tylko wielki plusk, z czego to teraz ja miałam bekę. Wyszłam z wody.
- Czy Ty jesteś normalny ?! - zaczęłam - nie dość ze mnie straszysz to jeszcze ni z tego ni z owego wrzucasz mnie do wody !!!!!! Jesteś jakimś nienormalnym psychopata !!!!!!!
- A możne tak na początek : Czesi. Jestem Leon ... a Ty ? - wyciągnął rękę w moja stronę
- Na takie coś trzeba sobie zasłużyć! - cala mokra powędrowałam w stronę 'namiotu'.
-------------------------------------------------
Nareszcie poprawiłam błędy (chyba wszystkie). Rozdział miał być jeszcze wczoraj ale nie zdążyłam ich już poprawić.... Tssa, lenia miałam. Ale za to macie dzisiaj xd Jeżeli są jakieś błedy ortograficzne, interpunkcyjne to przepraszam, ale nie chce mi się ich już szukać. Więc miłego czytania!
PS. Nie wiem kiedy rozdział.
Happy^^, Natka^^
Heheh ^^ Super! I ten tekst Violetty: ,,Jesteś nienormalnym psychopatą!" xD Beka xd
OdpowiedzUsuń