wtorek, 14 października 2014

Rozdział 23

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD SPODEM! <--- WAŻNE!
Zobaczyłam pełno różnych pysznosci na stole. Tort, cukierki, chipsy, zelki, ciastka, przeróżne ciasta... Podeszłam bliżej aby przyjrzeć się tym wszystkim pysznosciom, kiedy z różnych zakątków domu wyskoczyli moi przyjaciele. Tak się przestraszylam że aż lekko podskoczyłam do góry, a serca mało nie wybuchło. Nie mówiąc już nic o Leonie.
- Jak mogliscie mnie tak przestraszyć?! - powiedziałam, udając wkurzona, a tak naprawdę się strasznie cieszyłam.
- Nie gniewaj się Violu - powiedziała Fran podchodząc do nie i mocno mnie przytulajac. Ja nic nie odpowiedziałam tylko uśmiechnęłam się i wtulilam się w moja przyjaciółkę. Następnie z każdym z osobana się przywitałam i Leon również. Usiedlismy do stołu, zaczęliśmy gadać oraz konsumowac słodkości jakie przygotowali.
- Mamy dla Was newsa - powiedziałam wycierając serwetka swoje usta.
- No... - patrzyła na mnie Fran wzrokiem "No to mów!"
Spojrzałam na Leona, złapałam go za rękę i znów zwróciłam się do przyjaciół.
- Ja i Leon... my... jesteśmy razem! - powiedziałam.
- Aaaaaaa - zaczęły piszczec Fran i Ludmiła. A Federico, Marco i Maxi patrzyli na nas wzrokiem "Że co?!!" Ich miny - bezcenne.
- Postanowiliśmy spróbować, bo przez te całe zamieszanie z Pablo, zblizylismy się do siebie - powiedział Leon.
- To wspaniale! - krzyknęły dziewczyny przytulajac mnie i Leona razem. Chłopaki natomiast dalej byli zdziwieni.
- Ekhem - krzaknal Federico, nerwowo wycierając serwetka bita smietane z ust. Potem wstał od stołu i jak gdyby nigdy nic, podszedł do Leona i mu gratulował? WoW! To było dziwne. Potem podszedł do mnie i mnie przytulil.
- Ej - krzyknął szczęśliwy zachowaniem przyjaciela, Leon - to moja dziewczyna! - dokończył łapiąc mnie w talii i calujac w policzek.
- Zawsze Wam kibicowalem! - puścił do nas oczko.
Gdy już wszyscy się od siebie 'odkleilismy', Francesca, Ludmiła, Maxi, Marco i Federico pożegnali się z nami i poszli. Razem z Leonem, nie mieliśmy już sił sprzątać ten cały bałagan, więc usiedlismy wygodnie na kanapie, wtulilam się w Leona i walczyliśmy jakiś film. Po niecałych 15 - stu minutach zasnelismy.
***Następnego dnia***
*Leon*
Obudziłem się o 8:47, zobaczyłem że Viola śpi obok mnie. Delikatnie zdjalem z siebie koc i okrylem nim moja dziewczynę, ah jak to ładnie brzmi. Wstałem z kanapy i po cichu szedłem na górę, lecz w pewnym momencie usłyszałem zachrypniety głos Violetty.
- Gdzie idziesz?
- Wezmę prysznic, a Ty idź jeszcze spać - powiedziałem
- Dobra! - odpowiedziała, po czym odwróciła się na drugi bok i znowu zasnela. Znowu ruszyłem w stronę łazienki. Wszedłem do niej, rozebralem się i wszedłem pod prysznic. Odkrecilem kurek i oblalem swoje nagie ciało ciepla woda. Na mojej skórze od razu pojawił się dreszcz. Umylem ciało moim ulubionym zelem "Adidas", po czym umylem moje wlosy. Wyszedłem z kabiny i okrecilem się w pasie recznikiem. Wyszedłem z łazienki i skierowałem się w stronę sypialni Vilu, gdzie z mojej walizki wyjalem ubranie. Wziąłem je i z powrotem wróciłem do łazienki. Tam się w nie ubralem i wykonałem resztę porannych czynności. Na koniec popsikalem się moimi ulubionym perfumami i zadowolony z efektu wyszedłem z łazienki.Schodząc na dół poczułem piękny zapach przychodzący z kuchni. Nie zwracajc uwagi na nic po drodze, wszedłem do kuchni, gdzie zobaczyłem moja dziewczynę robiaca coś pysznego do jedzenia. Podszedłem bliżej, po cichu złapałem ja w talii i pocałowałem jej szyje. Na jej skórze od razu pojawił się dreszcz.
- Mmm a cóż to? - zapytałem delektujac się pysznym zapachem
- Gofry - odpowiedziała, dalej wykonując tę sama czynność.
- Mmm... aż mi slinka cieknie - powiedziałem, na co ona nic nie odpowiedziała - co się dzieje? - zapytałem biorąc krucha szatynke i odwracając do siebie
- Nic - powiedziała, po czym chciała się odwrócić
- Jak to nic? Przecież widzę - powiedziałem wpatrujac się w jej piękne brązowe oczy
- Leon, mówię Ci że nic!
- Dobrze wiesz że łatwo nie odpuszcze! - zapewniłem ja
- Ja też! - powiedziała
- No powiedz mi! - powiedziałem
- Wkurzysz się na mnie - powiedziała, a oczy momentalnie jej się zaszklily
- Obiecuje że nie! - zapewniłem ja
- Ta sprawa z Pablo jest dla mnie męcząca! Cały czas myślę, że zaraz mnie tu znajdzie, znów będzie chciał mnie gdzieś zabrać i...
- Matko! Violu! Ty jestes już przewrazliwiona na tym punkcie! Daj już sobie z nim spokój!
- Nigdy w życiu nie byłeś w mojej sytuacji, nie wiesz jak to jest! Jakie to jest uczucie czuć się tak jak ja teraz! Cały czas boję się że jeśli wyjde na miasto tam go spotkam i wtedy będzie chciał się zemścić! Rozumiesz?! Jasne, że nie! Nikt mnie się zrozumie dopóki sam tego nie doświadczy! - krzyknęła, po czym rzuciła wszystko co miała w ręku i pobiegła schodami na górę.
- Violu zaczekaj! - krzyczałem, ale nawet nie miała zamiaru posłuchać mojej prośby! Po chwili postanowiłem pójść za nią. Wszedłem na górę i delikatnie otworzyłem drzwi do jej sypialni. Zobaczyłem, że leży na łóżku, wtulona w poduszkę, wycierając łzy. Podszedłem bliżej i polozylem się obok.
- Przepraszam - powiedziała odwracajac się w moja stronę.
- Nie. To ja przepraszam nie powinienem tak od razu na Ciebie naskoczyc. Staram się zrozumieć to co czujesz, ale masz rację, żeby dokładnie wiedzieć co czujesz trzeba najpierw być w Twojej sytuacji - tłumaczyłem się. Po chwili dziewczyna wtulila się we mnie i razem lezelismy w ciszy tak z 10 minut.
- A może dla rozluźnienia, wybierzemy się dzisiaj do luna parku - zaproponowałem
- Serio? - zapytała z nadzieja w oczach Vilu
- Jasne! - powiedziałem
- No pewnie że tak! - krzyknęła i mocno mnie przytulila
- To chodź zjemy te gofry i się wybierzemy - powiedziałem
Wstalismy i zeszlismy na dół. Gofry przygotowane wcześniej przez Violette dokonczylismy razem. Zjedlismy je i posprzatalismy wszystko.
- To ja idę wziąć prysznic i się trochę ogarnąć i możemy iść! - powiedziała
- Jasne - odpowiedziałem i poszedłem położyć się na kanapie. Nawet nie wiem kiedy przysnalem. Obudziła mnie Violetta.
- Leon! Idziemy? - zapytała siadając koło mnie
- Tak, jasne! - powiedziałem do końca nie wiedząc o co chodzi
- To chodź! - powiedziała. Usiadlem, po czym przetarlem czy. Rozczochrany wstałem z kanapy i szedłem po kluczyki od samochodu, a następnie poszedłem zakładać buty.
- Chcesz iść tak rozczochrany? - zapytała Violetta, przejeżdżając ręką po moich włosach - wiesz, mnie to tam nie przeszkadza, ale Tobie... - uśmiechnela się do mnie. Podszedłem do lustra i spojrzałem na siebie. Wziąłem żel do włosów i zacząłem je po swojemu układać.
- I od razu lepiej! - powiedziałem, ostatni raz przejeżdżajac grzebieniem po włosach. Wziąłem kluczyki z szafki i razem z Vilu ruszyliśmy w stronę samochodu. Po 45 minutach byliśmy w luna parku.
- WoW! No to teraz sobie poczekamy w kolejce - powiedziała Violetta, wskazujac reka, na mega kolejke - A to wszystko dlatego, że zechciało Ci się układania włosów.
- Sama chciałaś żebym je sobie poprawił - powiedziałem
- Powiedziałam, że mi to tam nie przeszkadza, ale tobie...
- Oj dobra! To będziemy czekać! - odpowiedziałem
- To Ty tu stój, a ja pójdę po lody, okej? - zapytała
- Dobra! - powiedzialem. Violetta wróciła po 10 minutach, trzymając w ręku dwa lody.
- Trzymaj! - powiedziała dając mi jednego
- Dziekuje - pocałowałem jej policzek
- Długo jeszcze? - zapytała znudzona
- Chyba nie. Dość szybko idzie! - powiedziałem. Na szczęście po jakiś kolejnych 10 minutach była nasza kolej na kupienie biletów. Zapłaciliśmy i weszliśmy.
- No nareszcie! - powiedziałam Violetta.
- To gdzie idziemy? - zapytałem
- Chodź na tamtą karuzele - powiedziała Vilu wskazują na karuzele.
- Okey - odpowiedziałem i wziąłem moja dziewczynę za rękę po czym ruszyliśmy w stronę wcześniej wyznaczonego miejsca. Usiedliśmy w wyznaczone przez instruktora miejsca i czekaliśmy aż kolejka ruszy. Kiedy po woli ruszała złapałem Violette za rękę i patrzyłem przed siebie. Po woli zaczęliśmy coraz to szybciej wirować.
- Wszystko okey? - zapytałem Violetty widząc jej przerażona minę.
- Jasne, że tak! - powiedziała entuzjastycznie, uśmiechając się szeroko. Czyli widzę że to chyba ja byłem bardziej przerażony niż ona (XD). Po jakiś 15 minutach wielka karuzela przestała się kręcić, a my spokojnie zeszliśmy "na ląd".
- Chodź po wate cukrowa - pociągnęła mnie za rękę Vilu. Było mi tak niedobrze że nie miałem ochoty na wate. Ale przy Violetcie chciałem być twardy. Kupiliśmy wate cukrowa i poszliśmy usiąść na ławce. Siedząc tak, obserwowaliśmy widoki z daleka. Było już dosc ciemno więc efekt byl lepszy. Lampy oswietlaly rzekę. Było wspaniale. Przysunalem się do Violetty i objalem ja ramieniem. Ona położyła głowę na moim ramieniu. Założyła ręce na piersiach a ja już widziałem że jest jej chłodno. Zająłem odpinana koszule, która miałem na sobie i założyłem na plecy Violetty. Sam siedziałem w białej czerwonej koszulce na krótki rękaw. Gdy tak siedzieliśmy w ciszy i obserwowaliśmy piękne widoki, ktoś usiadł koło nas. Był/była to...
********************************************************
Siemka! Na początek przepraszam, przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam że rozdzielu nie było długi czas. Niestety, opuściła nas wena i żadnej z nas nic rozsądnego nie przychodziło do głowy, nie mówiąc już nic o pisaniu. Mimo wszystko coś tam napisłyśmy. Banalne to coś, ale coś jest. Jeszcze raz bardziej Was przepraszamy :*! A no i jeszcze jedna ważna sprawa, link do tego bloga, dostał się w..., że się tak wyrażę w niepowołane ręce, mianowicie ręce mojej młodszej siostry. Wiąże się to z tym iż jeśli będę chciała napisać coś co ona nie może czytać, to mogę mieć kłopoty. W związku z tym jeśli ktoś chce dalej go czytać, to niech wejdzie na nasz drugi blog (o Rossie i Laurze) i tam będzie podany nowy link do tego bloga. Dokładnie od dnia 18.10.2014r. (sobota) będzie działał nowy link. Jeśli ktoś nie zna strony, do tego bloga, to niech napisze to w komentarzu i poda swój g-mail, to Wam napisze. Przepraszamy za jakiekolwiek utrudnienia. A i jeszcze za to że, nie było tak dawno rozdziału, dzisiaj nie daje Wam określonej ilości komentarzy ;)!
Pozdrawiam :) i do napisania :*

9 komentarzy:

  1. GENIALNY BLOG !!!!!
    kocham Leonatte <3333
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !
    Przyjaciele zrobili im niespodziankę i cieszą się ich szczęściem :) Jestem tu od niedawna więc nie znam linka do waszego drugiego bloga tu jest mój gmail : veronicablanco111@gmail.com Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny blog rozdziały opowiadania WSZYSTKO nie mam słów żeby to opisać boski <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja poproszę na ten adres :) paunielusia688@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny
    Czekam na kolejny
    xiga626x626@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez poproszę, jeśli można :)
    malinaaa.loveee@gmail.com

    OdpowiedzUsuń